niedziela, 1 września 2013

Әnígmә - lekki dreszczyk na jesienne wieczory


Әnígmә to manga z gatunku seinen, a nie jak pewne strefy uważają, że to shōnen(skąd oni wzięli shōnena O_o ?) autorstwa Kenjiego Sakaki. Manga składa się z 56 chapterów(7 tomów).



Taaak.. W końcu manga :) I to manga bardzo dobra muszę przyznać. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Może zacznę od tego jak natrafiłem na tą mangę. Jako, że od zajebania - jak dla mnie - jest mang, których tłumaczenia są cały czas prowadzone i jako, że ja czytam dość pokaźną - jak dla mnie - takowych mang ilość, to lubię od czasu do czasu przeczytać jakąś mangę zakończoną. Jednakowoż staram się nie czytywać tytułów długich jak np. Gantz gdyż bywa, że przy takich tytułach miewam coś takiego jak dysonans poznawczy - z jednej strony nie lubię czegoś zacząć i nie skończyć tego, a z drugiej strony nie lubię się do czegoś zmuszać. Gantz był jedną z mang, którą postanowiłem porzucić i dlatego staram się wybierać tytuły w miarę krótkie - jak np. 666 Satan czy Әnígmә właśnie. Może zanim przejdę do właściwej części tekstu to zapytam się was(może ktoś mi odpowie) jak właściwie powinno się wymawiać ten tytuł? Dobra.. Koniec wstępu, czas przejść do rzeczy. A więc co następuje..

Manga zaczyna się tym, że poznajemy Haiba Sumio, który ma pewną (nie)tajemnicę - otóż jest swego rodzaju jasnowidzem. Swego rodzaju? A no tak.. Jest to chyba najdziwniejsze jasnowidzenie jakie w życiu widziałem, serio. Polega to na tym, że nasz bohater potrafi sobie w jednej chwili zasnąć i w tym czasie w swoim Pamiętniku Snów zapisuje swoje wizje. Tak. W tym czasie, czyli robi to właściwie jego ręka.. Która to była? Prawa czy lewa? Dlaczego tak się dzieje? O tym potem ;)


Pewnego pięknego dnia gdy - o ile mnie pamięć nie myli - wraca ze szkoły do domu na wielkim ekranie pojawia się tajemnicza czaszka. Haiba oczywiście nic nie rozumie - tak jak czytelnicy - i stwierdza, że ma to coś wspólnego z jego mocą. Okazuje się, że jest to po części prawda. Ale wracając.. Gdy wraca do domu i rozmawia z mamą - ..co innego do roboty ma typowy nastolatek.. - rysuje sobie tą właśnie czaszkę. Mamuśka jest w szoku rozpoznając czaszkę, mówi synowi, że to Әnígmә i oznajmia, że w Haibie "kryje się potwór"(mniej więcej).. Co to miało do rzeczy to nie wiem, ale jeśli miało to mnie jako czytelnika zaintrygować to muszę przyznać, że się udało. Tego samego dnia matka bohatera została porwana w tajemniczych okolicznościach i pozostała po niej tylko dziwna plama w windzie. Haiba od razu domyśla się, że to sprawka "czaszki" i postanawia odzyskać matkę i dowiedzieć się o co tak w ogóle chodzi. Dziwna czaszka, porwanie matki.. I to nie jest najdziwniejsze. Nagle Haiba zasypia i budzi się.. Na sali gimnastycznej w towarzystwie sześciorga innych osób. A właściwie pięciorga i maskotki policyjnej(Pitka), która upiera się, że po prostu pracuje po lekcjach(każda z tych osób jest uczniem liceum do którego uczęszcza nasz bohater) i przysnął w pracy, a kostiumu nie może zdjąć z powodu zamka który się zaciął.. Brzmi głupio? Będzie coś co zabrzmi jeszcze bardziej głupio, ale spokojnie.. Na wszystko mamy czas :)

Hej hej.. RESZTA BOHATERÓW TO GDZIE!? A no tak.. Nie wymieniłem ich. Przepraszam :( A więc do rzeczy. Reszta bohaterów to: Aru Mizusawa(to właśnie jest Pitek, ale nie będę mówił jaka jest jego moc gdyż jest to jedna z ciekawszych postaci i trzeba ją poznać osobiście); Takemaru Sudō(cofanie czasu rzeczy i ludzi); Hiina Kujōin(trzecia ręka); Moto Hasekura(szeroko pojęte znikanie); Jirō Matsurigi(trójwymiarowe odejmowanie - choć potrafi to też zrobić "w drugą stronę"). Ostatnią postacią z POCZĄTKOWEJ ferajny jest Shigeru Kurumiya. Wybaczcie, ale w tym tekście nie napiszę jaką moc owa niewiasta posiada gdyż jest to coś bardzo istotnego i mimo iż uskuteczniam tutaj spoilery to nie mógłbym poprzestać po prostu na nazwaniu tej mocy. Musiałbym streścić większość fabuły całej mangi, a nie tym ma być ten tekst. Ośmielę się stwierdzić, żę bez postaci Shigeru ta manga by nie powstała, ta postać jest tym co napędza tą mangę. Może tego nie widać, a może to tylko moje odczucia, ale osobiście uważam, że gdyby stworzyć tą mangę i nie dać tej postaci(i jej mocy) to manga byłaby o wiele płytsza.

To ten w kapturze.
Powie mi ktoś po co mu to na oku?
Nie lubię typa.

Dodam jeszcze, że manga dzieli się na tak jakby dwa główne ARCe i osią napędową pierwszego ARCu jest ucieczka ze szkoły w której się obudzili - mają 72 godziny na to i muszą znaleźć - początkowo - 7 haseł. Jeśli im się uda to będą mogli spotkać się z Әnígmә. Warto dodać, że każdemu komu się uda uciec zostanie spełnione jedno marzenie - bardzo ciekawie zrobiony motym.. naprawdę :)


No.. To z grubsza tyle. Teraz pora przejść do moich wrażeń. Manga ogromnie mi się podobała. Gdy zacząłem to czytać nastawiałem się bardzo sceptycznie - szkoła, supermoce.. temat oklepany. Na szczęście było całkowicie inaczej. 

Może zacznę od szkoły. Terenem akcji w większości jest szkoła, ale to jak została ona przedstawiona jest czymś pięknym - mroczne, przerażające miejsce kryjące w sobie tajemnicę - nigdy nie chcieliście zobaczyć tego budynku w takim świetle? A właściwie mroku? :D 

Może teraz coś o supermocach.. Supermoce to temat bardzo oklepany i wprowadzić coś nowego to stąpanie po bardzo kruchym lodzie. Z drugiej strony by wprowadzić nadnaturalne zdolności w oklepanych kanonach też jest obecnie rzeczą ryzykowną, choć niektóre mangi potrafią sobie z tym poradzić(patrz Psyren). Zdolności naszych bohaterów to jedna z rzeczy dzięki której uznałem, że ta manga jest nietuzinkowa. Nie uświadczymy tutaj strzelaniem ogniem, latania, supersiły czy innych mocy "prawdziwych" herosów. Za do doświadczymy przemyślanych zdolności, przedstawionych ciekawie i pięknie komponujących się ze zdolnościami pozostałych członków "grupy przetrwania". Żeby należycie poznać te zdolności i docenić ich wyjątkowość i piękno przedstawienia trzeba przeczytać mangę.. Moje słowa nie oddadzą geniuszu autora. 

Teraz przyszedł czas na  klimat. Ach tak.. Klimat.. Nie ma co tutaj dużo pisać. Klimat jest mroczny, czuć jakąś głębszą tajemnicę i jest po prosty świetny.. Do czasu.. Ale ale.. Od początku. Wszystko buduje się stopniowo, bez pośpiechu i zbędnego upraszczania. Ma być mrocznie.. I jest. Opuszczona szkoła, eksploracja mrocznych zakątków i ciągłe obawy czy za chwilę nie pojawi się Cień. Czytając w nocy ma się wrażenie, że ktoś stoi za plecami i oglądając się za siebie nie chcesz odwracać się z powrotem bo wiesz, że zobaczysz rękę wyłaniającą się z ciemności. Jednak klimat ma jeden mankament, ale to też jest bardzo interesujące. Otóż w pewnym momencie klimat staje się.. Nieklimatyczny. Serio.. Jest taki moment, że klimat znika, ale za jakiś czas powraca. Ciekawe w tym wszystkim jest to, że czytając mangę nie zauważyłem kiedy klimat stał się nieklimatyczny.. Zaobserwowałem sam fakt, ale za cholerę nie potrafiłem umiejscowić tego w czasie. Tak samo jeśli chodzi o powrót prawdziwie klimatycznego klimatu. To tyle o klimacie - starałem się to jak najbardziej uogólnić bo nie da się tego tak prosto opisać słowami :)

Bohaterowie. Tutaj króciutko. Każda postać jest wyjątkowa, unikatowa, skrywa jakiś sekret i każda ma w sobie coś intrygującego i nie chodzi mi tutaj o tylko o wyżej przedstawioną siódemkę - nie tylko nimi stoi ta manga. Pojawiają się postacie przez które wszystko nabiera prawdziwie mrocznych barw.

Czy jest coś jeszcze? Oczywiście, że jest. Historia. Sama historia wciąga już od początku. Chaptery pochłania się jeden za drugim i idąc już sprać późno w nocy po przeczytaniu kilkunastu chapterów, człowiek zastanawia się co będzie dalej i budzi się tylko dlatego by znów zasiąść wieczorem, okryty mrokiem nocy i by czytać tę mangę. Może przesadzam, ale nie zmienia to faktu, że tak właśnie było w moim przypadku. Z równie dobrą historią spotkałem się tylko w przypadku Steins;Gate(jeśli chodzi o Seinen oczywiście). No dobra.. I proszę się tutaj nie denerwować - obie mangi są od siebie różne, ale obie mają strasznie intrygującą fabułę.

No.. To by było na tyle :) Zdaję sobie sprawę, że pewnie wiele zapomniałem i jakbym przeczytał powtórnie to znalazłbym jeszcze dziesiątki motywów, które mnie zachwyciły. Muszę nadmienić, że już kawałek czasu minął od przeczytania przeze mnie tej mangi i nie zabierałem się za opisanie wrażeń bo chciałem zrobić to gdy "ochłonę", ale widzę, że z biegiem czasu moje podejście do tej mangi się nie zmienia. NA SZCZĘŚCIE! Oznacza to, że ta manga jest bardzo dobra. Polecam każdemu. Jedyne nad czym ubolewam i z czego cieszę się jednocześnie to to, że nie ma anime na podstawie tej mangi. Jest to genialny temat na krótkie(tak do 12 odcinków) anime, ale z drugiej strony bardzo łatwo to spieprzyć i boję się, że mogłoby to wyjść zbyt shōnenowe. Łatwo takie coś spieprzyć. Jeśli kiedykolwiek by postanowiono, że anime na postawie Әnígmә to pozostaje tylko mieć nadzieję, że zrobią to ludzie od Steins;Gate.

Koniec.. Znowu się niepotrzebnie rozpiszę i będzie bez ładu i składu ;) Jeszcze raz gorąco polecam tę mangę i pamiętajcie by czytać w nocy :)




Pozdrawiam,

Grizzfor.

0 komentarze:

Prześlij komentarz